"Jestem marszałkiem polskiego parlamentu". Te słowa Witek wywołały burzę braw
"Hańba!, "Konstytucja!" – takimi okrzykami na przyjęcie ustawy zareagowała opozycja. Wcześniej posłowie odrzucili kilkadziesiąt poprawek zgłoszonych przez partie opozycyjne. Za ustawą opowiedziało się 233 posłów, przeciw było 205, a 10 wstrzymało się od głosu. Już w nowym roku przepisami zajmie się Senat. Wszystko wskazuje na to, że izba będzie opóźniała prace nad projektem.
Rzecznik KE Christian Wigand poinformował w piątek, że Komisja Europejska zwróciła się w liście do: prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu o wstrzymanie prac nad projektem nowelizacji m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym do czasu przeprowadzenia konsultacji. W liście wiceszefowa KE Viera Jourova zachęciła mocno polskie władze do skonsultowania z Komisją Wenecką Rady Europy tego projektu i wszystkie organy państwa do wstrzymania prac nad projektem do czasu przeprowadzenia wszystkich niezbędnych konsultacji.
Ten właśnie argument podnosili posłowie opozycji, którzy domagali się zablokowania trzeciego czytania projektu. Według polityków partii opozycyjnych przyjęcie ustawy może doprowadzić do polexitu. Krzyki z sali plenarnej spotkały się ze stanowczą reakcją marszałek Sejmu.
– Ja jestem marszałkiem polskiego parlamentu. Uchwalamy prawo w polskim parlamencie – powiedziała Elżbieta Witek. Marszałek zaapelowała do opozycji, aby ta respektowała orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Wypowiedź Witek spotkała się z entuzjazmem i oklaskami posłów Zjednoczonej Prawicy.